Dzieci OnLine

Zabawa i Edukacja

www.dziecionline.pl

Języki
Blogi
Help-blog
Wiedza
Lektury
Pliki
Kontakt

Ustaw jako stronę startową

Dodaj do ulubionych

E-mail: redakcja@dziecionline.pl

Prześlij adres znajomym


Strona główna
Nowości
Lista mailingowa
Kontakt
Inni o serwisie

SUWAŁKI
ALBUMY
MALUCH
BIBLIOTEKA
GRY ONLINE
Wiedza
Tapety
Blogi
Języki

Szkoła na luzie

Grajek

Dowcipy :: Kolorowanki Gadżety :: Programy Gry do ściągnięcia :: Puzzle

Przydatnik

Klub Przyjaciół Psów

Galeria Prac Dzieci, Prace z Gorzowa, Harry Potter :: Kolorowanki :: Gify :: Tła :: Linie


PROBLEMY ?
Trudne pytania :: Artykuły ::

POLECAMY...
eISP.pl
eGospodarka.pl
"W marszu i w walce" Cz. Liszewskiego - Pamiętnik oficera 3 Pułku Szwol. Mazowieckich.

NASZE LINKI

Jeśli możesz pomóc - POMÓŻ... | Strona Marcina | Dreamweb Service | StAtEk | Przyjaciele - Polonia - Inne



Jasiu z kanistrem przybiega na stację benzynową:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Pali się, czy co?
- Tak, moja szkoła... ale już zaczyna przygasać.
Nauczyciel pyta dzieci w klasie: 
- Czy wiecie dzieci jaki ptak nie buduje gniazd?
- Zgłasza się Jasio: Tak! To kukułka!
- Nauczyciel: A czemu nie buduje?
- Jasio: No bo mieszka w zegarach.
Małgosia i Jaś spostrzegają na spacerze w parku całującą się parę.
- Dlaczego oni to robią? - pyta Małgosia.
- Nie wiesz? On jej chce ukraść gumę do żucia!

Mama tłumaczy Jasiowi:
- Trzeba być grzecznym, żeby pójść do nieba!
- A co trzeba zrobić, żeby pójść do kina?
Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela... już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...


Jasiu dlaczego masz w zeszycie te same błędy co twój kolega z ławki?
- Bo mamy tego samego nauczyciela od j. polskiego...
Pani pyta dzieci jaki zawód chciałyby wybrać.
- Lekarz, aktorka, modelka, policjant... odpowiadają dzieci
A ty Jasiu kim chcesz zostać? - pyta pani
- Emerytem.
- Dlaczego ciągle spóźniasz się do szkoły? - pyta nauczycielka Jasia.
- Bo nie mogę się obudzić na czas...
- Nie masz budzika?
- Mam, ale on dzwoni wtedy gdy śpię.
Rozmowa przedszkolaków:
- Skąd się wziąłeś na świecie?
- Mama powiedziała, że bocian mnie rzucił w kapustę.
- To pewnie dlatego jesteś głąbem...
Jasio podaje sprzedawczyni na targu słoiczek i prosi o nalanie śmietany.
- Płacisz złotówkę - mówi sprzedawczyni, podając pełny słoik.
- Mamusia położyła pieniążki na dnie słoika...
Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:
- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny!
- Mamo, chłopcy zaczynają mnie podrywać!
W jaki sposób, córeczko?
- Rzucają we mnie kamieniami....
Nauczyciel na lekcji polskiego pyta się Stasia:
- Jaki to czas? Ja się kąpię, ty się kąpiesz, on się kąpie...
- Sobota wieczór, panie profesorze.
- Mamo, ile jest w tubce pasty do zębów ?
Nie mam pojęcia, synku.
- A ja wiem! Od telewizora do kanapy!
Jasio przychodzi do domu. Mama krzyczy:
- Dlaczego masz takie brudne ręce???
- Bo bawiłem się w piaskownicy!!!
- Ale dlaczego masz czyste palce???
- Bo gwizdałem na psa!!!
- Wiesz, mamo, Kazio wczoraj przyszedł brudny do szkoły i pani go wysłała do domu!
- I co pomogło?
- Tak, dzisiaj cała klasa przyszła brudna.
Kaziu, czy umyłeś już uszy?
- Nie, ale jeszcze słyszę!
Mamo, to jest Kazio! Przyjrzyj mu się uważnie!
- Dlaczego?
- Bo on się uczy jeszcze gorzej niż ja!
- Karolinko, czemu płaczesz?
- Bo wujek spadł z drabiny i połamał szafkę i stłukł wazon....
- I co, żal Ci wujka? Stało się coś wujkowi?
- Niee, ale mój brat to widział, a ja nieee.....
- Kaziu, jeśli powiem: "Jestem piękna", to jaki to czas?
- Czas przeszły, proszę pani!
- Jasiu - pyta nauczyciel. - Jaki to będzie przypadek jak powiesz "lubię nauczycieli"?
- Bardzo rzadki, panie profesorze.
Zdenerwowana mama do córki:
- Wiesz co się dzieje z małymi dziewczynkami, które nie zjadają wszystkiego z talerza?!
- Wiem, pozostają szczupłe, zostają modelkami i zarabiają dużo forsy...
- Mamo, dziś na lekcji pan od matematyki pochwalił mnie!
- To bardzo ładnie, a co powiedział?
- Że wszyscy jesteśmy idiotami, a ja - największym!
Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w pieski.
- No i co?
- Ja byłem latarnią...
- Tatusiu widziałem jak nasz sąsiad gonił ruszający z przystanku autobus...
- I co?
- Poszczułem go naszym psem i zdążył...
Mała Ania mówi:
- Mamusiu, pójdę do sklepu kupić zeszyt...
- Ani mi się waż! Taki deszcz leje, że żal psa wypędzić. Tata zaraz pójdzie i kupi ci ten zeszyt.
Mama pyta się Jasia:
- Jasiu, jaki przedmiot w szkole najbardziej lubisz?
- Dzwonek, mamo.
Mama pyta synka:
- Jasiu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Mała dziewczynka właśnie skończyła mówić wierszyk.
- Czy lubisz recytować wierszyki? - pyta jeden z gości .
- Nie, ale mama zawsze mnie do tego zmusza, kiedy chce, żeby goście wreszcie poszli do domu...
Do apteki wpada chłopiec i zdenerwowany pyta:
- Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
- A co cię boli chłopcze?
- Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo.
Pani na lekcji biologii pyta:
- Jasiu, powiedz mi ile pies ma zębów.
- Pies - odpowiada Jaś - ma cały pysk zębów.
Pani zadała dzieciom temat wypracowania - "Jak wyobrażam sobie prace dyrektora?". Wszystkie dzieci piszą tylko Jaś siedzi bezczynnie założywszy ręce.
 - Czemu Jasiu nie piszesz ? - pyta się nauczycielka. - Czekam na sekretarkę.
- Powtórzmy tabliczkę mnożenia - mówi ojciec do syna - na pewno wiesz, ze dwa razy dwa jest cztery, a ile to będzie sześć razy siedem? 
- Tato, dlaczego ty zawsze rezerwujesz dla siebie łatwiejsze przykłady?!
- Mamo, choinka się pali! - wola Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni.
- Choinka się świeci, a nie pali - poprawia matka.
Za chwile chłopiec krzyczy: - Mamo, mamo, firanki się święcą!
Ojciec z córką zwiedzają muzeum. Przed posagiem Wenus z Milo ojciec zauważa: - No i widzisz, córeczko, do czego doprowadza obgryzanie paznokci?
- Synek do mamy; - Mamo, a mi się chce sikać!
To idź się wysikaj, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
- Następnym razem: - Mamo, mi się chce gwizdać!
To idź sobie pogwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
- Dziadku, mi się chce gwizdać! 
Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
- Ale mi się naprawdę chce mocno gwizdać!
Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja już nie mogę!
To zagwiżdż mi tak po cichutku do ucha.
Jasiu, twoja siostra jest taka śliczna... Jak mi przyniesiesz pukiel jej włosów do dam ci na loda.
- A co pan mi da jak ostrzygę ja do zera?
- Jasiu, masz dziś bardzo dobrze odrobione zadanie - mówi nauczycielka - Czy jesteś pewien, że twojemu tacie nikt nie pomagał?
List z wakacji: Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leże i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P.S. Co to jest epidemia ?
Lekcja. Jasiu siedzi w klasie i nagle krzyczy do pani : - Proszę pani. Ten co siedzi tam z tylu, spierdział się!  Jasiu. Nie mówi się "spierdział" tylko "złamał powietrze".
- Po chwili Jasiu znowu krzyczy do pani : - Proszę pani. Ten, co przedtem złamał powietrze, znowu się spierdział!
- Przychodzi Jasio do sklepu mięsnego: - Ma pani mózg ???
Nie, pada odpowiedź.
- No i dlatego pani tak głupio wygląda!
Mama pyta się swego synka: - Jasiu, jak się czujesz w szkole ?
- Jak na komisariacie : ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Pani pyta Jasia w szkole: - Ile jest pięć plus pięć?
- Jasio przebiera rękami w kieszeniach i mówi: - Jedenaście!
- Mały Jasio pyta mamy: - Mamo, po co ty się malujesz?
Żeby ładnie wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać?
- Przychodzi Małgosia do babci z pytaniem: - Babciu skąd się biorą dzieci?
Babcia zakłopotana : - Małgosiu, Pan Bóg ma skrzyneczkę i kluczyk. Jeżeli rodzice chcą mieć dzieci to Bóg otwiera skrzyneczkę tym kluczykiem i wychodzą dzieci.
- Za jakis czas Małgosia zadowolona dzieli się sekretem: - Babciu będę miała dzieci!
Na to babcia oburzona : - Małgosiu tylko Pan Bóg ma kluczyk !
- Malgosia na to: - A Jaś ma wytrych!
Policjant do małego chłopca palącego papierosa : - Wcześnie zacząłeś palić!
- E tam wcześnie, już jedenasta!
Rozmowa miedzy trzema dzieciakami w piaskownicy: - A mój tatus kupil mi za granica siostsycke! - Moj mial malo pieniazkow i kupil mi braciska w sklepie na osiedlu.
- Buuu! - rozbeczał się trzeci - a my jestesmy biedni i mój tatus wszystko musi lobic sam!
Pani w szkole pyta się dzieci jakiej pasty do zębów używają.
- Małgosia: - Ja używam Cologate.
A dlaczego ? 
- Bo to numer 1 na świecie...
Bardzo dobrze...., a ty Jasiu jakiej używasz?? 
- BlendaMed! 
A dlaczego ? 
- Bo po niej są twarde jajka!
Jasiu, powiedz nam - pyta ksiądz na lekcji religii - Co musimy zrobić, aby otrzymać rozgrzeszenie ?
- Musimy grzeszyć, proszę księdza - pada odpowiedz.
- Jasiu wychodzi z domu z karabinem i w hełmie.
Mama: Jasiu, gdzie ty idziesz ?
- Jasiu: A idę na wojnę, pozabijam paru Niemców i wrócę ... 
Mama: Nie boisz się, ze cię zabija ?
- Jasiu: (ogromnie zdziwiony) Mnieee ???? A za co ????
Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?
- Nie, nasza myśli, że jej słuchamy!
Dumny ojciec do synka: - Bocian przyniósł ci siostrzyczkę, chcesz ja zobaczyć?
- Później - pokaż mi najpierw bociana.
- Zabraniam ci używania brzydkich słow. - strofuje ojciec syna. - Ależ tato, tych słów używał Mikołaj Rej! - Już więcej się z nim nie baw!
Syn do ojca:
- Tato, słyszałem ze twój ojciec był szurnięty... 
- Chyba twój! - odpowiada na to ojciec.
- Jasiu, dlaczego rzuciłeś w tego chłopca jeszcze drugim kamieniem?
- Bo pierwszym nie trafiłem.
Pani w szkole do Jasia: - Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!!
- Jasio na to (spokojnie): - Ja nie mam ojca.
A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
No to niech przyjdzie matka.
- Matkę tez przejechał walec.
A dziadka masz? - spytała z odrobina zwątpienia.
- Nie.
Czy jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
A babcie?!? - tu glos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu.
Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - glos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - wszystkich przejechał walec.
Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz?? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.
Jasiu kim jest twój ojciec?
- On jest chory. 
Ale co on robi?
- Kaszle.
Przychodzi mały Jasio do sklepu, kładzie na ladzie wesz i mówi;  - COCA COLĘ POPROSZĘ ! 
Ależ chłopczyku co ty robisz? - ZA WSZE COCA COLA! intonuje Jasio.....
Pani w szkole ogłosiła konkurs na najładniejsze zdanie z wyrazem ananas. Następnego dnia dzieci przynoszą i czytają swoje zdania, a Jasio siedzi cichutko.
W końcu pani mówi: - No Jaśku, a może posłuchamy Twojego zdania?
- Na to Jasio otwiera zeszyt i zaczyna czytać : - Wczoraj tatuś kupił całą skrzynkę jabłek. Sam je wszystkie zjadł, ananas wypiął dupę.
- Nauczyciel polecił uczniom napisać wypracowanie na temat: "Jak trzeba się uczyć?".
Jasio napisał:
- "Im więcej się człowiek uczy, tym więcej umie.
- Im więcej umie, tym więcej zapomina.
- Im więcej zapomina, tym mniej umie.
- Im mniej umie, tym mniej zapomina. Więc po co się uczyć?!".
- Mały Jasio pyta nauczycielkę: - Plose pani, cy dzieci mogą mięć dzieci?
Nauczycielka odpowiada mu: - Ależ Jasiu, co ty mówisz ?! To zupełnie niemożliwe !
- Jaś odwraca głowę do Małgosi i mówi: - No i cego się bois, głupia?!
Idzie babcia, Jasio i Małgosia przez park.
Jaś pyta babcię: - Babciu skąd się biorą dzieci ?
Babcia: no, bociany je przynoszą.
Małgosia do Jasia: powiedz jej prawdę bo umrze i nie będzie wiedziała.
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym będzie nazwa ptaka;
Zgłasza się Jaś - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orła - przyjmuje wyzwanie Jaś.
A z trzema ptakami ?
 - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
A z pięcioma ptakami ? - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa.
na górę | więcej>

Kodowanie: ISO 8859-2

Copyright © 2000- Dzieci OnLine
Wszelkie prawa zastrzeżone.

Aktualizacja: listopad 2004