Strażacy nie tylko
są pierwsi przy pracy!
Wesoło się bawić
umieją strażacy.

W strażackiej remizie
wieczorem w sobotę
lśni klarnet srebrzysty,
puzony lśnią złote.

Harmonia zawodzi
wesoło lub rzewnie,
a skrzypce piskliwe
wtórują jej śpiewnie.

I talerz o talerz
uderza znienacka.
Nie lubi próżnować
orkiestra strażacka.

Starszyzna się cieszy, przygładza wąsiska. I starsi na tańce popatrzeć chcą z bliska. Tuż, tuż przy orkiestrze siadł Wojtek na ławie. Przygląda się bacznie strażackiej zabawie.

Dziewczętom warkocze
fruwają nad głową,
gdy bęben takt walca
wybija miarowo.

Starszyzna się cieszy,
przygładza wąsiska.
I starsi na tańce
popatrzeć chcą z bliska.
Tuż, tuż przy orkiestrze
siadł Wojtek na ławie.
Przygląda się bacznie
strażackiej zabawie.

I patrzy na puzon,
na złote talerze
i oczy z podziwu
otwiera najszerzej...

< wstecz > początek <
początek
dalej >

MALUCH

Spis tekstów