Wysłany: Nie 20 Lip, 2003 22:17 Przeboje z maluchami :)
W tym temacie chciałabym abyście Wy, starsze rodzeństwo, zamieszczali przebojowe historyjki z maluchami . Ja przedstawię trzy:
1) Poszłam z babcią i Jędrkiem (4 letnim braciszkiem) na miasto. Spotykają nas dwie ciotki. Dawno nie widziały Jędrka więc mówią:
- Jędruś, a gdzie ty mieszkasz ?
- Na Trrrryyynku (chodziło mu o Rynek, stara się wymówić poprawnie "R", ale mu to nie wychodzi i mówi "Trrrr" )
- A ile masz lat ?
- ctery (cztery)
- A czyim jesteś braciszkiem ?
- Ja ? Mojej siostry, tej paskudy, co się w takim ośle kocha !
W tym momencie mnie zatkało... coś tam burknęłam, a ciotki szybko zmieniły temat, jak zobaczyłe, że robię się ze złości czerwona !
2) Samanta (nasza kuzynka, starsza od Jędrka 6 dni) stara się, podobnie jak Jędrek, wypowiedzieć "R". Jędrkowi w ogóle to nie wychodzi, za to Samancie aż za bardzo. Kuzynka mówi do mnie:
- Natarka, chodźmy na prac zabaw ! No proszę !
3) Mój tata ma chrześniaczkę- Matyldę, która ma 3 latka i jest strrasznym żarłokiem! Pewnego słonecznego dnia na wakacjach nad jeziorem siedzimy przy stole na dworze i jemy śniadanie. Matylda przychodzi z sąsiedniego domku i mówi:
- Oooo, macie jajeczko ! Ja też kcem (chcę)! I chlebka z masełkiem do tego i szyneczkę, ale chudą !
-Wiesz co Matylda, ale będziesz mi musiała usiąść na kolanka, bo nie ma krzesełka - roztropnie odpowiadam, bo wiem, że Matylda nie lubi siedzieć u nikogo na kolanach.
- Spoko, nie bój zaby ! - zachwilę widzimy Matyldę targającą ze swojego domku krzesło na biegunach. Jakoś uporaliśmy się z krzecłem... Matylda w międzyczasie zjadła 3 całe jajka, 2 skibki chleba i jeszcze miseczkę mleka z płatkami ! Poszła objedzona i napita.
Za dwie godziny Matylda przychodzi do nas, stoi i patrzy, więc ja chcąc do niej zagadać mówię:
- A powiedz mi dziewczynko jak masz na imię ?
- Ja z obcymi nie rozmawiam ! - pada nagła odpowiedź.
- Ach tak ! To przed chwilą byłaś u nas i śniadanie nam zjadłaś, a teraz mówisz na nas "obcy" ?!
Weronika Gość
Wysłany: Pon 21 Lip, 2003 09:46
Moja Mama chcszestna ma córeczke która ma 5 lat
Poszłyśmy na plac kiedy nadeszła burza ja z chcestną chciałam uciekać lecz Natalka nie.musieliśmy ją wziąść na barana
a ja kiedys szlam sobie zz moim bratem [ktory podsluhiwakl moje wszystkie rozmowy z przyjaciolka] i wiedzal ze hlopak ktory przeszedl obok mi sie podobal powiedzial"czesc hlopaku mojej siostry" zrobilo mi sie strasznie glupio i udawalam ze dzieciak plecie glupoty
Weronika Gość
Wysłany: Pon 21 Lip, 2003 19:06
a co potem z miłością
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 21 Lip, 2003 21:49
Z Martką (córka koleżanki mamy), jej rodziną i takimi jednymi znajomymi co mają syna metala co się w nim podkochuje (zboczyłam z tematu ) pojechaliśmy do Głodowa. Wyprawiałyśmy dużo rzeczy, ale mi najbardziej w pamięci zapadł wyjazd do Leśniczówki Pranie, gdzie wymyśliłyśmy sobie fajną zabawę. Za jakimiś krzaczorami leżały dwie łopatki i dwa samochodziki. Martka miała kiedyś kotka, Draheja (albo Drahejma, nie wiem) który uciekł. Zaczęłyśmy ryć w ziemi udając, że tego kota szukamy. Po kilkunastu minutach znalazłyśmy kamień. Oznajmiłam, że to głowa Draheja . Zaczęłyśmy szukać innych części ciała owego kota. I tak już bawiłyśmy się do końca wyjazdu Pamiętam też że... no tak pierwszy raz piłam piwo Reedsa, dziecko nie miało z tym nic wspólnego Co tam jeszcze się zdarzyło... Zawsze jak ona miała gdzieś iść ja mówiłam "Mamo, nie odchodź, bo ja się wstydzę tu sama zostać!" Ona ulegała. A potem zdjęłyśmy z lalki która tak leżała pieluszkę, polałyśmy tym czymś co leżało na stole i przykleiłyśmy do ściany ^^ Tego było o wiele więcej, ale teraz nie mogę sobie przypomnieć.
Weronika Gość
Wysłany: Wto 22 Lip, 2003 13:03
bardzo zabawne historie wszystcy na pewno ni kłamią
Hmm.. byla zima przyjechala do mnie rodzinka z 5 letnim Tomusiem poprosil mnie abym poszedl z nim na plac zabaw byl straszny mruz na poczatku niechcialem ale pozniej jakos dalem sie namowic poszlem i mlodemu zachcialo sie na slizgawke zapytal mnie czy moze pozwolilem mu i zapytalem czy niechce mu sie sikac odpowiedzial ze nie zjechal raz drugi patrze cos mu tak z nogawki paruje heheh a on mi odpowiada "Zlołem sie" tak sie usmialem mowie wam niezle przygody z tymi maluchami sie dzieja
Jechałam kiedyś z moimi młodszymi kuzynami (4 lata) na wieś, oni pierwszy raz mieli być na wsi i byli tym bardzo podekscytowani... Podczas podróży samochodem nieźle się uśmiałam jak mały Sebcio wypatrzył gdzieś na polu krowę i zaczął wołać "paczcie pototam!" (chyba chodziło mu o hipopotama ), albo jak zaczął mi tłumaczyć że w tych słupkach przy ulicy mieszka "pan prąd" i on jest niebzpieczny bo możę skopać człowieka
_________________ "Czekając na dzień w którym spełnią się marzenia, nie chcę być tym co nie ma nic do powiedzenia, czekając na dzień w którym wkład swój rozliczę, mówię o tym co widzę, nie unikam potyczek..."
GG: 4303445
Cze
ja jak gdzieś ide z moja bratanicą 3 letnia Natalką
to obcy ludzie biorą mnie za jej mamę
ostatnio byłyśmy zw czwórke w sklepie moja mama i bratowa poszły
ogladać ciuchy a ja z Natalką poszłam ona jechała w koszu z
zakupami no więc poszłyśmy do działu zabawek Natalka oczywiście
musiała wyjść i obejrzeć z bliska zabawki strasznie szybko biegała a
ja musiałam jej pilnowac wpadła na jakąś facetkę która widząc
mnie powiedziała
dożo sprawiasz kłopotu swojej mamie
a do mnie coś że dziecko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach