Dzieci OnLine

Zabawa i Edukacja

www.dziecionline.pl

Języki
Blogi
Help-blog
Wiedza
Lektury
Pliki
Kontakt

Agata Widzowska-Pasiak

Głuchy telefon

Na rozłożonym na trawie kocyku siedziało pięcioro dzieci.

- Pobawmy się w głuchy telefon! - zawołała Ola i ustawiła się jako pierwsza.

Za nią siedziała Justynka, Agatka i Bartek, a na samym końcu najmniejszy Jędruś.

- Ty się nie bawisz, bo jesteś za mały. - powiedziała Ola.

- No właśnie, popsujesz nam najlepszą zabawę!

- Nie nadajesz się do tego, krasnalu. - stwierdził lekceważąco Bartek.

Chłopczyk zaczął cichutko płakać...

- No dobrze, bekso, tylko słuchaj uważnie i nie dłub w nosie.

Dzieci były wyraźnie niezadowolone z obecności kłopotliwego malucha. Rozpoczęły jednak zabawę. Ola zastanowiła się przez chwilę, a potem szepnęła Justynce wprost do ucha: "czarny rower".

Dzieci po kolei przekazywały sobie tajemnicze hasło. Dziecko siedzące na samym końcu musiało głośno powtórzyć to, co usłyszało. Mały Jędruś powtórzył : "ciajny jowej".

- Cooo? Przecież mówiliśmy coś zupełnie innego. Jeszcze raz!

Tym razem Ola szepnęła: "duża góra". Kiedy przyszła kolej na Jędrusia, powiedział: "duzia guja".

- Duzia guja? Co to jest guja? - zdziwił się Bartek.

- Ten telefon naprawdę jest głuchy! - ucieszyła się Agatka, której wcale nie przeszkadzało, że wyrazy zmieniają się nie do poznania.

- Teraz wymyślę coś bardzo łatwego, a ty - spojrzała na Jędrusia - postaraj się niczego nie przekręcić. Nachyliła się do ucha Justynki i powiedziała: "burza".

Jak myślicie, co powiedział Jędruś? Powiedział: "buzia".

- No, nie. Chyba pęknę ze śmiechu! - odezwał się Bartek.

- To dobrze, właśnie o to chodzi, aby ta zabawa była śmieszna. - zauważyła Agatka.

Od tej chwili, dzieci śmiały się tak, jakby je ktoś łaskotał piórkiem.Gdy Ola mówiła słowo "rurka", Jędruś powtarzał "jujka", stwierdzenie "straszny prąd" zamienił na "śtjaśny pjąd", a "ogórkową zupę" na "ziupę ogujkową". Dzieci prześcigały się w pomysłach.

- Krowa. - zawołał Bartek.

- Kjowa. - powtórzył Jędruś.

- Duża dziura.

- Duzia dziuja.

- Mrówka w ręce.

- Mjuwka w jęce.

- W jęce? Cha, cha , cha!

Potem Agatka wpadła na pomysł, aby odwrócić role. Tym razem najmłodszy Jędruś siedział jako pierwszy i rozpoczynał zabawę. Zadaniem dzieci było odgadnięcie słowa lub zdania, które wypowiadał chłopiec i powtórzenie go w prawidłowy sposób.

Jędruś powiedział "osia w paśki", a dzieci odgadły, że chodzi o "osę w paski", potem domyśliły się, że "śjoka", to po prostu "sroka", ale za nic w świecie nie mogły zgadnąć co oznacza wyraz "iś".

- Może "miś"? -próbowała Ola.

- Albo "idź"...

- Wiem, to znaczy "kiś" np. ogórki. - zgadywał Bartek.

- A może "lis"? - dopytywała się Justynka.

Jędruś kręcił przecząco głową.

- A może "pryszcz"?

- Pryszcz? Ty masz chyba na nosie! Cha, cha, cha!

Od dawna dzieci nie bawiły się tak radośnie. Odgadywanie przekręconych słów było bardzo śmieszne i ciekawe, a mały Jędruś okazał się wspaniałym towarzyszem zabaw.

To dzięki niemu dzieci mogły zgadywać i wymyślać nowe słówka, a przede wszystkim śmiać się i wygłupiać. Tajemnicze słowo "iś" wciąż jednak pozostawało zagadką...

Dopiero mama Jędrusia przyczyniła się do jej rozwiązania. Właśnie skończyła robić zakupy i przyszła na podwórko, aby zabrać swojego synka, którego zostawiła pod opieką dzieci.

- Ładnie się bawiliście? - spytała. - Niestety musimy już iść do domu na obiad. Dzisiaj Twoje ulubione danie, Jędrusiu.

- Iś z tjuśkawkami?

- Tak. - potwierdziła mama.

Ola, Justynka, Agatka i Bartek spojrzeli na siebie z uczuciem ulgi. Nareszcie odgadli co oznacza tajemnicze słowo "iś". A czy Ty wiesz?

© Agata Widzowska

Agata Widzowska | Spis bajek

Copyright © 2000- Dzieci OnLine
Wszelkie prawa zastrzeżone.