W górę gną się jego żebra, Deszcz nań chlusta jakby z cebra, Pękł materiał... Aż pod chmury Wzniósł parasol pęd wichury. Darmo dzieci krzyczą: - Hola! Łapaj, trzymaj parasola!

W górę gną się jego żebra,
Deszcz nań chlusta jakby z cebra,
Pękł materiał... Aż pod chmury
Wzniósł parasol pęd wichury.
Darmo dzieci krzyczą: - Hola!
Łapaj, trzymaj parasola!

   

< wstecz
< wstecz

początek
początek

dalej >
dalej >


MALUCH

Spis tekstów