Wreszcie strażacy szybko zebrali się, Beczkę zatkali drewnianym czopem, Jadą już, jadą, pędzą galopem. Przez Sienkiewicza, przez Kołłątaja, Prosto w Aleję Pierwszego Maja - Już przyjechali, już zatrzymali się: Pali się! Pali się! Pali się! Pali się! - Co to się pali? Gdzie to się pali? Teren zbadali, ludzie spytali I pojechali galopem dalej. - Gdzie to się pali? Może to tam? Jadą i trąbią: tram-tra-ta-tam!
Wreszcie strażacy szybko zebrali się,
Beczkę zatkali drewnianym czopem,
Jadą już, jadą, pędzą galopem.
Przez Sienkiewicza, przez Kołłątaja,
Prosto w Aleję Pierwszego Maja -
Już przyjechali, już zatrzymali się:
Pali się! 
Pali się!
Pali się!
Pali się!

- Co to się pali? Gdzie to się pali?
Teren zbadali, ludzie spytali
I pojechali galopem dalej.

- Gdzie to się pali? Może to tam?
Jadą i trąbią: tram-tra-ta-tam!

<-- 9 -->


MALUCH

Spis tekstów