Burmistrz zobaczył łunę z oddali: - Co to się pali? Gdzie to się pali? Na Sienkiewicza? Na Kołłątaja? Czy też w Alei Pierwszego Maja? Może spółdzielnia? Może piekarnia? Łuna już całe niebo ogarnia. Wstali strażacy, szybko ubrali się. Pali się! Pali się! Pali się! Pali się! Wyszli na balkon sędzia z sędziną, Doktor, choć mocna spał pod pierzyną, Wybiegł i patrzy z poważną miną.
Burmistrz zobaczył łunę z oddali:
- Co to się pali? Gdzie to się pali?
Na Sienkiewicza? Na Kołłątaja?
Czy też w Alei Pierwszego Maja?
Może spółdzielnia? Może piekarnia?

Łuna już całe niebo ogarnia.

Wstali strażacy, szybko ubrali się.
Pali się! Pali się! Pali się! Pali się!
Wyszli na balkon sędzia z sędziną,
Doktor, choć mocna spał pod pierzyną,
Wybiegł i patrzy z poważną miną.

<-- 4 -->


MALUCH

Spis tekstów