Dzieci OnLine

Zabawa i Edukacja

www.dziecionline.pl

Języki
Blogi
Help-blog
Wiedza
Lektury
Pliki
Kontakt

Kamila Waleszkiewicz
Wiwia Piaskowa Królewna

Koronkowy cień rozłożystej wierzby, padał prosto do nóżek małej Piaskowej Królewny. Siedziała ona sobie na tronie z bursztynu i wygrzewała bose stópki w słoneczku.

- Jaki piękny dzień - powiedziała - Ciekawa jestem, ile dzieci nas dzisiaj odwiedzi?

- Nie ciekawe!- burknęła pracowita jak zwykle Mrówka Marta. Zbierała pogubione okruszki, różowoblade, wyżute gumy do żucia i zlepione kropelkami opadłymi z lodów czekoladowych, ziarnka piasku.

- Znowu będzie dużo bałaganu!

- Kochana Marto... - przecież wiesz, że gdyby nie Dzieci, nasze królestwo przestałoby istnieć.

- Przestałoby, nie przestałoby… - ale One mogłyby być grzeczniejsze i nie śmiecić. Czy, mamy nie uczą ich dobrego zachowania?...

- Ależ uczą! Przecież wiesz, jak trudno jest zawsze postępować MĄDRZE I DOBRZE!? To tylko dzieci…

- Dzieci, nie dzieci porządek musi być!

Na te słowa, Piaskowa Królewna uśmiechnęła się tylko czule i powróciła do rozkoszowała się ciepłem porannego słoneczka.

- Tak w gruncie rzeczy… - pomyślała po chwili

- Mrówka Marta ma rację! Coś trzeba wymyślić, by pomóc jej, utrzymać naszą piaskownicę w czystości. Tu przydałby się jakiś CZAR! Ale jaki?…

Nagle coś świsnęło, ćwierknęło i ciepły podmuch powietrza zrzucił koronę z główki Królewny Wiwi. A złocistopiaskowe włosy, na parę chwil, zasłoniły jej cały świat .

- Ojej! Co to?

- Raczej, kto to… ćwir, ćwir? - zaszczebiotał wróbelek.

- Ach, to ty łobuziaku!... - powitała go czule Królewna.

- Dzień dobry Dobra i Mądra Królewno Wiwio! Mam mały problem…

- Tak? - spytała zaciekawiona Dobra, Mądra i Rozczochrana Piaskowa Królewna.

- Mam alergię na kocie futro i bardzo, bardzo swędzi mnie skóra.

- Alergia na kocie futro…? - przerwała wróbelkowi Królewna - Aha to, dlatego wróble uciekają przed kotami - zażartowała.

- Tak ha, ha, ha -śmiał się wróbelek, po czym rzekł:

- Czy mogę po zażywać leczniczych, piaskowych kąpieli, w Twoim królestwie?

- Ależ, proszę bardzo! - rzekła Wiwia - niech Ci pójdzie na zdrowie!

To powiedziawszy poprawiła niesforne kosmyki, założyła koronę i rozsiadła się wygodnie na tronie.

- Zaraz, zaraz, o czym to ja myślałam?… - powróciła do dumania Królewna poprawiając koronę i wystawiając nóżki do słoneczka.

- CZAAR… Potrzebny jest czar…

Mrówka Marta bała się trochę wróbelka, dlatego też zaszyła się w dziurce pomiędzy deskami okalającymi piaskownicę.

- Wróbel, dzieci, psy, koty... wszyscy tylko biorą i nic nie dają! Każdy ma przyjemność z przebywania tutaj, a ja mam pracę. Dlaczego nikt nie dba, o nasze królestwo!

Królewna Wiwia tymczasem, poczęła spacerować wokół tronu, bardzo mocno marszcząc brwi i drapiąc się od czasu do czasu w koronę - myślała!

- Hymm…Czar… Magia…

- Wiem!!! - wykrzyknęła nagle uradowana.

- Marto potrzebuję zapachu róż i...

- Marto, gdzie jesteś? Chodź proszę prędko nam pomysł, jak ułatwić Ci życie…

- O! Czy to możliwe? - dziwiła się Marta wychodząc z dziurki, gdyż wróbel właśnie odleciał podziękowawszy pięknym ukłonem.

- Potrzebny mi będzie zapach płatków róż, czy możesz się o niego postarać?

- Mądra i Dobra Królewno Wiwio! - rzekła poważnie zaniepokojona Marta - Czy sądzisz, że przyjemna woń podczas sprzątania, jest rozwiązaniem moich problemów?

- I tak i nie! - tajemniczo odparła Królewna.

- Jak to? - dziwiła się Mrówka.

- Ta woń będzie posłańcem, a nie tylko pieszczotą dla nosa. Dostarczy wiadomość dziecięcym uszom.

- No, to teraz już niczego nie rozumiem… Lepiej poproszę Ślimaka Karusia o pomoc, on dobrze zna podwórko i wie gdzie rosną róże.

W południe przed tronem Piaskowej Królewny stały cztery, malutkie paczuszki z jedwabiście delikatnych różanych płatków.
Królewna stała przed nimi i machając czarodziejską różczką wymawiała zaklęcie:

- Trzasku prasku - ziarnko piasku!

Słonka promyki

Dziecięce okrzyki!

Radość tworzenia

Siła burzenia,

Babki z piasku - trzasku prasku!

Przy ostatnich słowach stuknęła różczką po trzy razy w każdy z pakunków. Paczuszki rozwinęły się, a zaczarowany różany zapach począł wydostawać się cienką stróżką i krążyć wokół Piaskowej Królewny. Królewna wzniosła wysoko różczkę, a zapach skierował ku niej, ocierał się o nią i rozchodził się po całej piaskownicy. W tym samym czasie Wiwia wymawiała kolejne słowa.

- Zabawa i przyjemność tak, ale w czystej piaskownicy.

Muszę po sobie posprzątać.

Nie będę rzucać papierków do piaskownicy.

Nie będę zostawiać pudełek po napojach w piaskownicy.

Lubię czystą piaskownicę itd. itd.

Gdy zapach pokrył swą zaklętą wonią całą piaskownicę, Królewna rzekła do Mrówki:

- Zapach połechce czule dziecięce noski i niepostrzeżenie zaniesie słowa do ich uszu. A dzieci będą myślały, że to jakiś dobry duszek podpowiada im jak powinny myśleć i postępować. Szybko zorientują się, że to właściwe myśli i spodoba im się takie postępowanie, i ZACZNĄ DBAĆ O NASZE KRÓLESTWO! Czy to nie wspaniałe!?

- Cudowne! - przytaknęła Mrówka Marta - Nareszcie trochę odpocznę i będzie tu już zawsze ładnie.

Zadowolone z siebie Królewna i Mrówka, resztę dnia poświęciły na rozkoszowaniu się ciepłym słoneczkiem.

A gdy w Królestwie pojawiły się dzieci nie mogły nadziwić się, skąd wziął się tu tak miły zapach. I wydawało im się, że jest tu wyjątkowo czysto i ładnie. Czyżby działały tu jakieś czary?…

© Kamila Waleszkiewicz

Bajki Kamilii | Spis bajek

Copyright © 2000- Dzieci OnLine
Wszelkie prawa zastrzeżone.