Dzieci OnLine - Zabawa i Edukacja

Dzieci OnLine

Zabawa i Edukacja

www.dziecionline.pl

Języki
Blogi
Help-blog
Wiedza
Lektury
Pliki
Kontakt

ŚWIĘTE MIEJSCE

Dwa kilometry na lewo od drogi ze Szczerby do Raczek, nad jeziorem Jałowe i rzeką Rospudą, znajduje się niezwykle uroczy, a przy tym bardzo tajemniczy zakątek, zwany Świętym Miejscem. Jest to niewielka polana, okolona wzgórkami, porośniętymi sosnowo-świerkowym, wysokopiennym lasem. Z pobliskiego wzgórza wypływa źródło, którego zimna i smaczna woda ma podobno cudowną moc. Ludzie wierzą, że po obmyciu się i napiciu leczy ona różne dolegliwości, tak zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Szczególną wagę zwracają stojące na tle majestatycznych świerków krzyże drewniane i kamienne. Jeden z nich zbity jest z bali drewnianych, w kilku miejscach nadpalony, z drobnymi monetami wetkniętymi w spękania.

Dziwna rzecz, że nikt nigdy tego miejsca nie poświęcał ani nie nadawał mu odpustów kościelnych, a mimo to jest ono święte tak z nazwy, jak i związanych z nim tradycji, zwyczajów i obrzędów, sięgających jeszcze czasów pogańskich. Zwłaszcza na świętego Jana odbywał się tu dorocznie wielki odpust z udziałem licznej rzeszy pątników, przybywających nieraz z bardzo odległych stron. W płynącym obok krzyżów strumyku obmywali się cierpiący na rozmaite choroby, pili wodę i zabierali do butelek. Kąpały się w nim także zdrowe dzieci, które zostawiały potem koszule w rzece, ażeby w przyszłości choroba ich ominęła, żeby już teraz odpłynęła z wodą. A cierpiący na bóle gardła i głowy obwiązywali chustkami krzyże w ich dolnej części; "zostawiali" - jak mówią starsi ludzie - w ten sposób chorobę.

Pod krzyżami składano ofiary w postaci darów naturalnych, a więc płótno, len, świece, wosk, miód, chleb, jaja, ser itp.; a pieniądze rzucano do skarbonki. Wszystko to zabierała później służba kościelna z pobliskiej Janówki.

Dawno, dawno, bardzo dawno temu, a może jeszcze wcześniej, tak że najstarsi nawet ludzie tego nie pamiętają, pasła jakaś staruszka krowy w pobliżu polany. Słynęła z pobożności, życzliwego dla wszystkich serca i ogromnej pracowitości. Któregoś dnia, jak zwykle, przyprowadziła krowy na swoje miejsce. Krowy się pasły, a ona zajęła się zbieraniem ziół w lesie.

Nagle spostrzegła, że wokół dzieje się coś dziwnego. Cała polana zalana został wielką niesamowitą oślepiającą jasnością, która ogarnęła bór, rzekę, łączkę i rosnący nie opodal dąb. I wówczas to objawił się staruszce święty Jan.

Wystraszona, czym prędzej przypędziła krowy do domu. O wszystkim opowiedziała swoim najbliższym. Ci zaraz udali się do miejscowego proboszcza, aby powiedzieć mu o niecodziennym zjawisku . Razem z księdzem poszli na łączkę, gdzie znaleźli figurkę świętego Jana. Uznano to za cud, a polankę nazwano Świętym Miejscem . Ze starego, pamiętającego jeszcze czasy pogańskie, obalonego podczas owej Światłości dębu zrobiono krzyż, który potem czczony był najwięcej.

Wiele lat temu, jeszcze za panowania carskiego, mieszkał w pobliskich Kuriankach leśniczy Rosjanin, któremu nie podobały się stojące na polanie krzyże. Wezwał więc swoich parobków i nakazał im, aby je pościnali i wrzucili do płynącej obok Rospudy. Gdy słudzy spełnili jego polecenie i spuścili krzyż do wody, stało się coś dziwnego. Nie popłynęły one z prądem rzeki, lecz trzymały się mocno brzegu. Wówczas rozwścieczony leśniczy rozkazał siłą odepchnąć je od brzegu. Nadaremnie jednak, bo krzyże nadal trzymały się Świętego Miejsca. Rosjanin dał za wygraną, a miejscowa ludność ustawiła krzyże na dawnych miejscach.

Legendy

Copyright © 2000- Dzieci OnLine
Wszelkie prawa zastrzeżone.